Dziś sąd rejonowy w Gnieźnie skazał policjantkę z patrolu na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, a policjanta na półtora roku bezwzględnego więzienia. Wcześniejszym wyrokiem z czerwca 2021 roku sąd pierwszej instancji skazał dwójkę policjantów na kary jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Jednak Sąd Okręgowy w Poznaniu po odwołaniu nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy i teraz wyrok jest surowszy - mówił w uzasadnieniu sędzia Hubert Kozłowski.
Oskarżeni powinni się liczyć z takimi negatywnymi skutkami podejmując działania, które w sposób rażący godziły w elementarne obowiązki funkcjonariusza policji. Obowiązkiem była troska o bezpieczeństwo także pokrzywdzonego. Oskarżeni rozmyślnie i nagannie te obowiązki naruszyli
- mówił sędzia.
Wyrok jest nieprawomocny.
Przypomnijmy, że policjanci 9 maja 2018 roku zostali wezwani do pijanego 36-latka, który leżał przed jedną z posesji w Pobiedziskach. Powinni wezwać pogotowie i sprawdzić czy jego stan zdrowia pozwala na transport do izby wytrzeźwień w Poznaniu.
Zamiast tego zawieźli go służbowym autem do lasu koło Pobiedzisk i tam pozostawili. Sąd uznał, że tym samym pozbawili go wolności. Mężczyzna zmarł z powodu obrażeń głowy, ale dowody nie pozwalają na stwierdzenie, że oskarżeni w sposób umyślny lub nieumyślny doprowadzili do jego śmieci - orzekł sąd.