W przypadku zabawy zorganizowanej w Poznaniu przez Duszpasterstwo Akademickie "Morasko" było to "Międzywojnie". Uczestnicy sylwestrowej imprezy wyglądali więc jak żywcem wyjęci z iluzjonu.
- W skład mojego stroju wchodzi błyszcząca sukienka z frędzlami, fifka, boa, opaska na włosy z piórkiem, torebka i perły - opowiada pani Katarzyna. Pan Jakub uważa, że kompletowanie stroju to świetna zabawa. - Można pójść do wypożyczalni, ale można też wybierać ubrania ze swojej garderoby albo garderoby dziadków - przekonuje. Koleżanki, Anny mówią, że nie ich przygotowania do imprezy nie były szczególnie intensywne.- Szukałyśmy ubrań w swoich szafach i dobierałyśmy odpowiednie dodatki - wyjaśniają
W Poznaniu możliwości spędzenia sylwestrowej nocy było sporo. Swoje propozycje przedstawiły m.in. kina, opera i Filharmonia Poznańska.
Można też było się bawić na dużej miejskiej imprezie na placu Wolności albo - bardziej kameralnie - na ul. Małeckiego, gdzie zgodnie z tradycją o północy spalono meble.