To już przedświąteczna tradycja.
- Teraz Wam wydam parę poleceń - mówił do dzieci Komendant Straży Miejskiej Waldemar Matuszewski. - Trzymamy się za ręce. Idziemy za mną do koziołków marsz - dodawał. Później dzieci w towarzystwie dwóch strażniczek miejskich założyły ubranka. - Kto zapina zameczek? - pytała strażniczka. - A ja nic nie ubrałam - odpowiadała płaczącą dziewczynka.
Dzieci dostały od strażników miejskich prezenty na Mikołaja. Akcja odbywa się od 15 lat. Dzieci, które wtedy był przedszkolakami, teraz są już na studiach.