Robert Gaweł zapewnia o wsparciu i zachęca do współpracy w tej sprawie z samorządem, kuratorium oświaty i poradniami psychologiczno-pedagogicznymi. Przypomina, że dzieci z Ukrainy są przyjmowane do przedszkola czy szkoły na wniosek rodziców lub opiekunów.
Dzieci w wieku przedszkolnym są przyjmowane w miarę wolnych miejsc do istniejących już grup. W przypadku braku miejsc w zależności od możliwości lokalowych oraz kadrowych, w porozumieniu z organem prowadzącym, będzie można tworzyć dodatkowe oddziały. Dzieci w wieku szkolnym są przyjmowane do szkół na podstawie dokumentów lub w przypadku ich braku oświadczenia rodziców o liczbie ukończonych klas. Dzieci mogą być przyjęte do oddziałów ogólnodostępnych lub oddziałów przygotowawczych)
Kurator przypomina też, że dzieci z Ukrainy po przyjęciu do placówki mogą potrzebować wsparcia.
To osoby z doświadczeniem migracyjnym, również wojennym, mogące zatem potrzebować pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz innej formy zajęć - integracyjnych, wspierających. Priorytetem powinno być stworzeniem im poczucia bezpieczeństwa. Dołączenie tych dzieci do polskich uczniów szczególnie w wyższych klasach może spowodować z jednej strony zakłócenie funkcjonowania oddziału, z drugiej spotęgować stres związany z koniecznością gwałtownego wejścia w polski system oświatowy.
Dlatego - zdaniem kuratora - najważniejsza jest nauka języka polskiego, by dzieci jak najmniej czuły się wyobcowane. Szkoły w Wielkopolsce już mogą korzystać ze wsparcia wolontariuszy, którzy znają język ukraińskich. Kuratorium stworzyło ich bazę. Na liście jest już ponad 800 osób z całego regionu.