W sobotę i niedzielę paczki dostarczyło 1000 wolontariuszy w całym regionie. Dla nas to nie koniec pracy - mówi Marcin Kusik ze Szlachetnej Paczki.
- Po finale wolontariusze powinni odbyć co najmniej dwa spotkania z rodziną. W żadnym przypadku nie chcemy ich kontrolować, czy one dobrze skorzystały z pomocy, ale jeżeli weszliśmy do życia tych rodzin, to nie chcemy tak łatwo wychodzić. Nie chcemy ich zostawiać z takim poczuciem, że przywieźliśmy wam paczki i dalej sobie radźcie. Chcemy z nimi nawiązać relację przyjacielską - mówi Kusik.
Afera związana z mobbingiem, którego miał dopuszczać się były szef Szlachetnej Paczki ksiądz Jacek Stryczek, nie wpłynęła na nasze działania - dodaje Marcin Kusik. Szlachetna Paczka działa od 18 lat. Rok temu darczyńcy przekazali pomoc o wartości niemal 54 mln złotych.