Rodzice zorientowali się, że nie ma dziecka dopiero podczas akcji ratunkowej. Półtoragodzinna reanimacja nie przyniosła rezultatu.
Mieszkańcy ośrodka wypoczynkowego nie mogą wyjść z szoku.
Sprawę bada prokuratura. Sprawdzane są wszystkie okoliczności tragedii.
Wiadomo, że matka dziecka była pijana, miała około promil alkoholu. Ojciec był trzeźwy. Rodzina przyjechała na wypoczynek do ośrodka. Wynajęła jeden z domków.
Prawdopodobnie dziecko samo wyszło na plażę i weszło na pomost. Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie narażenia dziecka na utratę życia oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci.