"Ludzki wymiar” jest rodzajem przewodnika po urbanistycznym chaosie, który sami stworzyliśmy, a jego przesłanie zawiera się w stwierdzeniu, że najpierw to my kształtujemy miasta, by potem to one kształtowały nas. Jan Gehl, duński architekt i urbanista, jest od lat światowym guru wszystkich, którzy chcą przywrócić miastom „ludzki wymiar”. Gehl proponuje zabudowę o umiarkowanej wysokości, deptaki, drogi rowerowe, strefy uspokojonego ruchu samochodowego. Zaczął od rodzinnej Kopenhagi, niedawno zrobił deptak z nowojorskiego Broadwayu, doradza też miastom w Australii i w Rosji.
Po festiwalowym pokazie filmu każdy mógł przyrównać pokazane problemy do życia w Poznaniu, swoimi wrażeniami podzielił się także wiceprezydent Poznania Tomasz Kayser. Mówił, że w dyskusji o mieście powinni brać udział wszyscy zainteresowani.
"Ludzki wymiar" - dokument Duńczyka Andreasa Dalsgaarda wzbudził entuzjazm choćby Davida Byrne'a – kiedyś muzyka Talking Heads, autora wydanych i w Polsce „Dzienników rowerowych”. To także pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych polityką miejską i naprawianiem nowoczesności.
Z drugiej strony - jak tak dalej pójdzie, to centrum pozostanie jedną wielką knajpą, gdzie można się będzie napić na ulicach i zjeść, ale nie koniecznie dobrze, za to na pewno drogo, natomiast firmy już się zaczęły wyprowadzać i wyprowadzą się tam, gdzie czynsze trochę niższe, ale przede wszystkim będzie lepszy dojazd. To samo czeka banki.