Niestety część z nich zostawiła samochody w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Niektórzy wjechali nawet na teren parku. O sprawie poinformowała miejska radna Halina Owsianna, która opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcia z Cytadeli.
Bezczelność kierowców nie zna granic. Już nie mówię o obrzeżach parku, które są rozjechane, ale doszło do tego, że samochody wjechały przed sam Młodzieżowy Dom Kultury, gdzie auta rozjechały cały trawnik założony w zeszłym roku.
Radna mówi, że próbowała się dodzwonić na straż miejską, ale jak podkreśla, jest to bardzo trudne.
Niszczenie zieleni jest chyba gorszą dewastacją niż parkowanie dwoma kołami na chodniku
- mówi radna Halina Owsianna, która dodaje, że straż miejska w Poznaniu jest niewydolna.