NA ANTENIE: PIERWSZA PLANETA OD SŁOŃCA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wielkopolanie tłumnie podążali za gwiazdą i Trzema Królami

Publikacja: 06.01.2020 g.08:05  Aktualizacja: 07.01.2020 g.11:40
Wielkopolska
Nie tylko w Poznaniu, ale także w wielu innych miejscach Wielkopolski pojawił się dziś Orszak Trzech Króli.

Tysiące osób przeszły w poznańskim Orszaku Trzech Króli. Rozpoczął się wspólnym kolędowaniem na placu Wolności. Później korowód, omijając diabły, udał się ulicą Paderewskiego na Stary Rynek, gdzie Trzech Mędrców i świętego Marcina przywitał Herod. Jego miasteczko umiejscowiono w kamienicy.

Po drodze wolontariusze zbierali pieniądze - na Ośrodek Terapii Uzależnień w podpoznańskiej Wierzenicy, który pomaga uzależnionej młodzieży. Dzięki zebranym funduszom ośrodek zakupi sprzęt sportowy. Był też drugi cel - misyjny.

Zbieramy dla sierot z Zambii. Wystarczy tylko złotówka na jeden ciepły posiłek dla dziecka. Jesteśmy tu, bo chcemy pomóc tym dzieciom. Chcemy zrobić coś pozytywnego, zamiast siedzieć w domu i czekać na kolejny dzień.

W czasie orszaku rozdawano korony i śpiewniki. Dla odtwórcy jednej z ról, Mirosława Tytonia był to bardzo ważny dzień, poprzedzony wielodniowymi przygotowaniami.

To właściwie nie Gwiazdor, ale Gwieździch - ten, który niesie gwiazdę kolędującą, idąc razem z Mędrcami ze Wschodu. To wyjątkowy dzień i bardzo się cieszę, że możemy w tak licznym gronie uczestniczyć w tym święcie ze wszystkimi, którzy przychodzą na plac Wolności i na Stary Rynek.

To dzień radosny dla wszystkich, cieszących się z Bożego Narodzenia - mówił w czasie poznańskiego Orszaku Trzech Króli biskup poznański Szymon Stułkowski. W religijnym pochodzie uczestniczył w imieniu metropolity poznańskiego, arcybiskupa Stanisława Gądeckiego. Jak zaznaczył biskup Stułkowski - to dobrze, że obchodzone 6 stycznia Objawienie Pańskie jest dniem wolnym od pracy.

Gospodarka nie ucierpi na tym, że jeden dzień więcej nie będziemy pracować. Radość bycia razem, rodzinne świętowanie jest ważne. Myślę, że są tu osoby, które nie chodzą na co dzień do kościoła, czy nawet ludzie spoza chrześcijańskiego grona - ale oni czują ten klimat świąt i chcą razem te jasełka uliczne przeżywać. To jest też piękne. Zawsze żartowałem, że Turniej Czterech Skoczni kończy się w Austrii, ponieważ tam jest dzień wolny od pracy w Trzech Króli. Myśmy tego wolnego dnia przez lata nie mieli - teraz mamy. Możemy nie tylko oglądać TCS, ale też świętować te uliczne jasełka.

"Dla katolików to szczególnie szczęśliwy czas, bo Jezus objawił się światu" - dodaje biskup Stułkowski. W jego ocenie Trzej Mędrcy ze Wschodu symbolizują poszukiwania Boga. Jak zaznacza, Jezus narodził się dla wszystkich ludzi.

Orszak Trzech króli przeszedł po południu również przez starówkę w Gnieźnie. Wspólnie kolędowało w nim kilka tys. osób. Każdy miał na głowie papierową koronę.

Mieszkańcy biorący udział w orszaku mówili, że to duża radość i że mogą rodzinnie spędzić to święto. Dorośli i dzieci zakładali na głowy papierowe korony. Królowie jechali konno, byli specjalnie przebrani członkowie grup rekonstrukcyjnych z Gniezna.

Uczestniczący w orszaku trzech króli po przejściu przez starówkę doszli przed katedrę, gdzie przed specjalnie przygotowanym żłóbkiem kolędowali z prymasem Polski i nuncjuszem apostolskim Salvatore Pennacchio. Przedstawiciel Watykanu w Polsce o godz. 12.00 przewodniczył mszy św. w katedrze, podczas której dziękował też za 21 lat posługi biskupiej. Sakrę biskupią otrzymał 6 stycznia 1999 roku od św. Jana Pawła II.

Dzisiaj również mieszkańcy Leszna przyłączyli się do Orszaku Trzech Króli. Korowód wyruszył z bazyliki św. Mikołaja i przeszedł ulicami centrum miasta. Leszczynianie na zakończenie spotkali się w kościele pw. św. Krzyża, by tam oddać hołd nowonarodzonemu Jezusowi.

W południowo - zachodniej Wielkopolsce ulicami większości miast i miasteczek przeszedł Orszak Trzech Króli.

Z roku na rok - jest coraz lepiej - to zgodna opinia koninian na temat Orszaku Trzech Króli. Przemarsz ulicami starej części Konina zaczął się - tradycyjnie - pod kościołem św. Bartłomieja, po odprawionym tam nabożeństwie. Tam także - pokłonem Trzech Króli złożonym nowonarodzonemu Jezusowi - tradycyjnie się zakończył. Tegoroczna procesja była już ósmą z kolei i tak wrosła w kalendarz wydarzeń, że niektórym uczestnikom - myli się już rachuba.

Ja nie wiem... Trzeci? Czwarty czy piąty? Coraz piękniej jest - coraz więcej uczestników, orszak się rozrasta. Diabeł dobrze straszy ale anioły zwyciężają! W innych latach jeszcze konie były a teraz zabrakło tych koni, ale orkiestra pięknie zagrała, wszystko ładnie było.

Zainscenizowaną podczas przemarszu walkę dobra ze złem wygrały anioły, a prezydenci nie tylko zaśpiewali kolędę, ale - na zakończenie - podzielili wśród kilkuset uczestników orszaku chleb przygotowany na tę okazję.

Kilkaset osób uczestniczyło w Orszaku Trzech Króli także w Pile. Kolorowy korowód wyruszył z deptaku, przeszedł ulicami miasta, aż do placu Staszica, gdzie czekał finał zabawy. Po drodze mieszkańcy śpiewali kolędy i spotkali prawdziwego anioła, który przemawiał do nich z nieba, a dokładniej wysokiego na kilkanaście metrów podnośnika. Tradycyjnie na początku imprezy, królowie otrzymali klucze do miasta z rąk prezydent Piły Piotra Głowskiego.

Witam Was wędrowcy strudzeni w drodze do Betlejem. Królowie przyjmijcie te klucze do miasta i niech już się stanie. Odtąd korowód Wasz barwny, nasz gród bierze we władanie.

Mieszkańcy nie zwiedli i mimo dość kiepskiej pogody, dołączyli do barwnego korowodu.

Moim zdaniem jest to piękny zwyczaj i musimy w nim uczestniczyć. Przyszłam, żeby być tutaj, żeby poczuć tę wspólnotę. Jestem katoliczką i chciałam to dzisiaj zamanifestować.

Na koniec, mieszkańcy udali się na plac Staszica. Tam odbyło się tradycyjne przekazanie darów Jezusowi oraz koncert kolęd w wykonaniu prawdziwej góralskiej kapeli.

Setki kaliszan wzięły udział w Orszaku Trzech Króli. W biblijne postaci wcielili się rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Kaliszu Andrzej Wojtyła, mieszkający w Kaliszu Nigeryjczyk Michael Aderemi Aderibigbe, oraz bezdomny, podopieczny Schroniska Brata Alberta - Stanisław.

Pochód przeszedł sprzed kościoła św. Rodziny na Rogatce do Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego, czyli kościoła oo. Jezuitów. W orszaku szedł także duszpasterz diecezji kaliskiej biskup pomocniczy Łukasz Buzun oraz prezydent Kalisza Krystian Kinastowski.

Dla wszystkich przygotowano korony, śpiewniki z kolędami oraz kaliskie andruty. Orszakowi towarzyszyły orkiestry dęte z Liskowa i Mycielina. Przy kościele oo. franciszkanów do orszaku dołączyli kaliscy wojowie, z księciem Bolesławem Pobożnym i jego żoną błogosławioną Jolentą.

Trzej Mędrcy złożyli dary świętej Rodzinie przed Kościołem oo. Jezuitów. Zakończenie orszaku w kościele przy Stawiszyńskiej nie było przypadkowe - w tym roku świątynia obchodzi setną rocznicę ponownego przybycia Jezuitów do Kalisza.

http://radiopoznan.fm/n/Yirf3f
KOMENTARZE 1
Piotr Pazucha
Pozhoga 07.01.2020 godz. 10:37
Bardzo pięknie, dziękuję wszystkim uczestnikom w całej Polsce.