Zwierzęta zatrzymane na granicy polsko-białoruskiej i uratowane przez pracowników poznańskiego ogrodu zoologicznego, muszą przed zimą wyjechać z Poznania. Wcześniej czerwone światło dla ich wyjazdu zapalił wójt Terespola, według którego stroną w postępowaniu jest Rosjanin, odpowiedzialny za transport, który opuścił areszt i prawdopodobnie nie wróci już do Polski.
Ewa Zgrabczyńska wystąpiła w zeszłym tygodniu z dramatycznym apelem by pozwolić tygrysom wyjechać. ZOO odwiedziła Minister Rozwoju Jadwiga Emilewicz, która obiecała pomoc. Wsparcie przyszło z Ministerstwa Klimatu - mówi rzecznik Ogrodu Małgorzata Chodyła.
W oparciu o ustawę o ochronie przyrody [Ministerstwo Klimatu] wystosuje dokument na pięć tygrysów, żeby mogły wyjechać do Hiszpanii. Chodzi o to, żeby te zwierzęta zostały wyłączone z postępowania. Do czasu zakończenia sprawy sądowej zostaną powierzeni Adwokatom Zwierząt - organizacji mającej siedzibę w Holandii, która swój ośrodek dla dużych kotach ma w Hiszpanii.
W Poznaniu zostaną dwa tygrysy będące w najgorszym stanie zdrowia. Reszta w specjalistycznym transporcie przejedzie do hiszpańskiego ośrodka, który pomaga dużym kotom po ciężkich przejściach. Data wyjazdu zależy od tego, kiedy ZOO otrzyma dokumenty z Ministerstwa Klimatu. Ma to nastąpić na dniach. Dyrekcja Ogrodu zakłada, że tygrysy wyjadą na przełomie tego i następnego tygodnia.