W 2013 roku aktywiści stowarzyszenia "Otwarte klatki" opublikowali w sieci film z hodowli norek w Pawłowie pod Gnieznem, na którym według nich widać było poranione zwierzęta i chore bez opieki weterynaryjnej, co mogłoby świadczyć o możliwości popełnienia przestępstwa i złamaniu ustawy o ochronie zwierząt.
Właściciel fermy Rajmund Gąsiorek twierdził, że to nieprawda a film nie został zrobiony na jego fermie. Należy ona bowiem do najlepszych w Polsce, a zwierzęta są hodowane jako zarodowe i są rozprowadzane po całej Polsce i Europie. Oskarżył stowarzyszenie o zniesławienie, domagając się też wycofania filmu z sieci. Jednak po przesłuchaniu 20 świadków i wizji lokalnej na fermie sąd odrzucił oskarżenie hodowcy. Sędzia Hubert Kozłowski uzasadniał, że publikacja materiałów była społecznie uzasadniona.
Członkowie stowarzyszenia "Otwarte klatki" mają nadzieję, że ten wyrok wpłynie na całkowity zakaz hodowli zwierząt futerkowych w Polsce. Wyrok jest nieprawomocny, a Rajmund Gąsiorek zapowiada apelację.