Tak wynika z dokumentu opublikowanego dziś przez Komisję Europejską. Na liście są - Katowice, Bielsko-Biała, Tychy, Rybnik, Gliwice, Bytom, Sosnowiec, a także Wałbrzych i Konin. Fundusz Sprawiedliwej Transformacji ma wynieść 7,5 miliarda euro, dla Polski przewidziano 2 miliardy euro. Po raz pierwszy Komisja Europejska opublikowała listę regionów i podregionów, które mają dostać pomoc z funduszu.
Eksperci napisali, że w procesie transformacji energetycznej zagrożonych jest 78 tysięcy miejsc pracy. W Wałbrzychu na Dolnym Śląsku problemem jest niski poziom rozwoju gospodarczego, wysokie bezrobocie i zniszczona infrastruktura. Z kolei w Koninie w Wielkopolsce odejście od wydobycia węgla brunatnego oznaczałoby likwidację 6 tysięcy miejsc pracy.
Wśród możliwych działań, które byłyby sfinansowane z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, jest wsparcie dla dużych firm, bo - jak tłumaczy Komisja - małe i średnie przedsiębiorstwa nie są w stanie zrekompensować kosztów transformacji. Potwierdziły się zatem nieoficjalne informacje brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej sprzed kilku tygodni, że Komisja godzi się na zmianę zasad przyznawania pomocy publicznej, by ze wsparcia na transformację energetyczną mogły skorzystać także duże firmy.