Nabożeństwo odbyło się po tym jak władze Poznania (m.in miejski konserwator zabytków i Zarząd Dróg Miejskich) nie zgodziły się na ustawienie w tym miejscu tymczasowej wystawy "Wdzięczni za wolność". W jej ramach na Placu Mickiewicza miała stanąć 5-metrowa figura Chrystusa, która potem miała być elementem Pomnika Wdzięczności, o którego odbudowanie stara się komitet. Komitet chce, by figura Chrystusa stanęła na Placu 12 czerwca - w Święto Serca Jezusa Chrystusa.
______________
Pięciometrowa figura miała być promocją idei odbudowy przedwojennego Pomnika Wdzięczności, który stał na dzisiejszym placu Mickiewicza. Według urzędników, Komitet Odbudowy Pomnika Wdzięczności nie zadbał o wymagane zgody. Komitet zdecydował, że odwoła się od decyzji miasta, a postawienie figury Chrystusa na Placu odłożył do czasu uzyskania zgodny.
W środę prezydent Jaśkowiak oświadczył, że nie ma zgody na zorganizowanie w niedzielę na Placu Mickiewicza wystawy "Wdzięczni za niepodległość". Jej centralnym punktem miała być ważąca dwie tony rzeźba Jezusa Chrystusa. Urzędnicy tłumaczą, że planujący wystawę komitet nie zadbał o wymagane zgody.
Tadeusz Zysk, wiceprzewodniczący komitetu przekonuje, że zabrakło życzliwości urzędu. - Podjęliśmy decyzję, że będziemy się odwoływać. Złożymy skargę na działania urzędników, bo uważamy, że spełniliśmy wszystkie żądania, które wobec nas kierowano. Dotąd urzędnicy działali przyjaźnie wobec osób, które chciały zrobić wystawy i zgody na wystawy wydawano od ręki. Figura przyjedzie do Poznania w innym terminie, kiedy uzyskamy odpowiednie zgody - mówi Zysk.
Przewodniczący Rady Miasta Poznania Grzegorz Ganowicz zapewnia, że nie chodzi o złą wolę. Komitet miał wystarczająco dużo czasu, by załatwić niezbędne pozwolenia. Ale czekał z tym do ostatniej chwili. Tymczasem ważący dwie tony pomnik musi być chociażby odpowiednio zabezpieczony, żeby nie stwarzał zagrożenia.
- Jeśli komitet był w stanie przygotować projekt stanowiska, które wprowadził na posiedzenie Rady Miasta Poznania, a jednocześnie wtedy było nawet złożonego wniosku o wystawę, to był to zabieg czysto medialny, zmierzający do uzasadnienia późniejszych działań - mówi Ganowicz.
Tadeusz Zysk przekonuje, że komitet spodziewał się wydania decyzji od ręki. Tak jak to się stało dwa lata temu, kiedy wystawa "Wdzięczni za niepodległość" także była zorganizowana na Placu Mickiewicza. Różnica jest jednak taka, że nie zawierała gigantycznej figury.
W niedzielę, zgodnie z planem, na placu odbędzie się nabożeństwo i "koncert patriotyczny". (cała rozmowa poniżej)
Po co te bzdety mi Pan bezczelnie imputuje swoim postem? Wstydź się Pan.
Nigdy i nigdzie nie dowodziłem, że "obecność Niemców w Poznaniu, w roku 1939 podyktowana była uporządkowaniem przestrzeni śródmieścia miasta Poznania, bo żaden z pomników w takim stopniu i tak negatywnie nie naruszał estetyki, równowagi przestrzeni tego miejsca jak Pomnik Wdzięczności".
Przypominam Panu, że to religijny pomnik "Najświętszego Serca Pana Jezusa", a nie Pomnik Wdzięczności.
I zwracam Panu uwagę, że Niemców w Poznaniu w 1910 r. było ok. 42 % mieszkańców, przy 57% Polaków, a nawet przez wrześniem 1939 r. były dziesiątki tysięcy, i byli to w zdecydowanej większości róznych wyznań lojalni obywatele II RP,
Tu trochę danych o Poznaniu http://stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/poznan/ASSETS_karta.pdf specjalnie dla napływowych zarówno w okresie II RP , jak i po 1945 r. z misją "spolszczenia niemieckiego(?) miasta".
Moze znajdzie Pan tam dane kto i w jakiej wysokości sfinansował ten religijny pomnik i przestanie bzdety wypisywać na forum.
Niech się Pan odniesie do :
- treści kazań i wezwania biskupów poznańskich z jesieni 1939r.
- problemu zakłamywania historii zmianami wprowadzonymi na pomniku "Ofiar Czerwcza 1956",
- problemów zawłaszczania miejskich gruntów i nieruchomosci przez KK.
nie tak dawno tj jeszcze dziesięć lat temu należało i w obowiązku
każdego katolika było odwiedzenie miejsca świętego jakim było Taize
we Francji i branie udziału w modłach oraz praktykach religijnych pod
tym hasłem EKUMENIZMU!.-Jaki też dział się w Poznaniu i wioskach
podległych tej Metropolii Katolickiej .
Podejżewam że za brak udziału osobistego w tych praktykach zostałem
przykładnie ukarany i wykluczony z kręgów aktywnych
pod salkami katechetycznymi .Usilne apostolstwo duchownych
wskazywało kierunek na działaczki z tych trendów oraz
inicjacje religijną jaką miałby być pobyt w tej WIOSCE.
Czy miałbym całować relikwie tego Świętego Mędrca?
Tego nie wiem !.Lecz krytyka wobec " postaw... na Malcie ..."
według postawionych kryteriów co do przeciwnych
stawia mnie poza marginesem społecznym i prawnym !
I O TO CHODZI !.DOMYŚLAM SIĘ DLACZEGO!
PO prostu żle się urodzić to też nieszczęście ! Noo nieee?
Ja dotąd myślałem inaczej, jednak (jak Pan dowodzi) obecność Niemców w Poznaniu, w roku 1939 podyktowana była uporządkowaniem przestrzeni śródmieścia miasta Poznania, bo żaden z pomników w takim stopniu i tak negatywnie nie naruszał estetyki, równowagi przestrzeni tego miejsca jak Pomnik Wdzięczności.
Czy to tak trudno zrozumieć?
Pomnik Wdzięczności budził już kontrowersje u swojego zarania w 1920 roku.
Katolicy w centrum wielokulturowego i wieloreligijnego Poznania stawiając pomnik w 1932 r. wywołali cały szereg kontowersji społecznych i zdeastowali tym pomnikiem przestrzeń Cesarskiego Poznania.
Dlatego nie może dziwić taka, a nie inna decyzja o uporządkowaniu tej przestrzeni podjęta przez Niemców.
Zgoda, że wątek polskości miał znaczenie, ale tak jest zawsze jak budowla jest wyrazem polityki, czy religii, a pomnik był takim wyrazem. (polecam zapoznać się z dokumentacją oraz treścią wezwania z 1939r. biskupów polskich do wiernych do podporządkowania się prawom administracji niemieckiej).
Dzisiaj podobnie wciska się do naszego Miasta to brzydactwo, znowu wywołując kontrowersje społeczne, znowu robi to grupa religijno-polityczna, znowu robi to wbrew woli rzesz mieszkanców, znowu próbuje zawłaszczyć, naznaczyć miejskie przestrzenie wspólne.
Wspomniał Pan o pomnikach na tym placu, ale żaden z nich w takim stopniu i tak negatywnie nie naruszał estetyki, równowagi przestrzeni tego miejsca jak Pomnik Wdzięczności.
Szkoda, że Pan nie wspomniał o ingerencji w pomnik "Ofiar Czerwca 1956" zawłaszczającej, wypatrzającej robotniczy sprzeciw, redefiniującej pomnik, a dokonanej inicjatywą tych samych kręgów religijno-politycznych.
napisałem w "Dodaj komentarz" ,pod tymi obrazkami z Chrystusem ,Panem Zyskiem i Ganowiczem .
Jeśli to Chrystus to przepraszam za niewybredny ostentacyjny tekst po którym Święty Piotr wziółby z depozytu
Katedralnego Miecz i odcioł by mi ucho które Chrystus z powrotem by przytwierdził ganiąc Piotra iż "Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie"!
Jesli to Pomnik Chrystusa którego stanąłem w obronie za uznawanie Jego Pomnika za POGAŃSKIEGO O-BAALA
przez lud sprzeniewierzający się zwykłym normom budowlanym snującym podejżenie o ZAMACH NA RELIGIE
I BOGA !.
To dlaczego to Radio uznaje się za kontynuatora tradycji wrogich normom religijnym i budowlanym po których
MOST GÓRCZYŃSKI ma PROBLEMY.SZYBKI TRAMWAJ NIE DOJEŻDŻA ... a ESTAKADA MUSIAŁA BYĆ ROZEBRANA !
Chyba powinno być. Pomnik Chrystusa przyjedzie gdy miasto da zgodę.
Przecież tam w centrum wieczny remont, to rzeźba nikomu by nie przeszkadzała.