Chodziło o uwolnienie 16-latka, który utknął na linie zwieszonej ze starego, nieczynnego już mostu kolejowego.
Pierwsze wezwanie do Brączewa dotyczyło innego mężczyzny, u którego stwierdzono zatrzymanie akcji serca. Na pomoc ruszyli strażacy i lotnicze pogotowie. W trakcie akcji reanimacyjnej ratownicy dowiedzieli się o chłopaku zwisającym z pobliskiego mostu - relacjonuje dyspozytor PSP Szamotuły Łukasz Kawka.
- Zostały skierowane dwa nasze zastępy, a za pośrednictwem stanowiska kierowania w Poznaniu także grupa wysokościowa i nurków, bo działo się
to nad rzeką Wartą. 16-latek wisiał na linie około 15 metrów nad lustrem wody. Jak się okazało - zjeżdżał po linie i nie potrafił później się wspiąć. Tracił siły - dodaje strażak.
Dość szybko udało się go podnieść. Została mu udzielona pierwsza pomoc, a decyzją lekarza LPR, który przyleciał do pierwszego wezwania, nastolatek został przetransportowany na obserwację do placówki przy ulicy Szpitalnej w Poznaniu.