Agnieszka Smogulecka z Zarządu Transportu Miejskiego przekonuje, że część kontroli jest przeprowadzana wspólnie z policją i żandarmerią wojskową. Uzbrojeni mogą być zatem nieumundurowani funkcjonariusze, a nie kontrolerzy.
- Są takie sytuacje, że kontroler prosi pasażera jadącego na gapę o okazanie dokumentu tożsamości i jeżeli taka osoba nie chce go okazać, to na miejsce wzywana jest policja. W tej sytuacji policja jest już na miejscu - dodaje Smogulecka.
Według Zarządu Transportu Miejskiego wspólne kontrole są przeprowadzane cyklicznie i mają na celu wzmocnienie bezpieczeństwa pasażerów.