To pośmiertne wyróżnienie za bohaterską postawę i niezwykłą odwagę oraz za wybitne zasługi Bronisławy Bachmatiuk w obronie godności, człowieczeństwa i praw ludzkich. Od sierpnia 1942 roku do marca 1944 roku wspólnie z rodziną udzieliła schronienia żydowskiemu małżeństwu.
"Mama wiedziała o odznaczeniu, ale pandemia sprawiła, że nie doczekała uroczystości wręczenia" - mówi Stanisław Bachmatiuk.
Powiedzieliśmy mamie, że prezydent z Warszawy nadał order, to tak troszkę zapłakała po prostu. To były trzy osoby, które uciekły z transportu do Oświęcimia i tak trafili akurat do dziadka i babci. Po prostu trzeba było pomóc. Trzeba pomóc człowiekowi, który potrzebuje pomocy
- dodaje Stanisław Bachmatiuk.
Pani Stanisława razem z rodzicami mieszkała wtedy w Małopolsce. W czasie wojny nie miała nawet 10 lat. "Żydowskiej rodzinie nosiła jedzenie i pilnowała ich kryjówki" - wspomina jej syn Stanisław Bachmatiuk.
Mama pomagała, starała się żywność donosić. Jeżeli szukali, to chodziła, żeby oni wiedzieli, że muszą cicho siedzieć. Z tego, co mi mama opowiadała, nie było łatwo, ale faktycznie, że dobrze, że to się tak udało i tak pięknie to wszystko się potoczyło, że się uratowali i byli bardzo zadowoleni. My tylko dużo wiemy z opowiadań mamy, bo babcia też opowiadała, ale ja jako wnuk byłem mały
- mówi Stanisław Bachmatiuk.
Rodzice kobiety zostali wyróżnieni tytułem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Bronisława Bachmatiuk zmarła w styczniu tego roku.
Za wybitne zasługi dla kultury polskiej Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski został dziś odznaczony aktor Teatru Nowego Andrzej Lajborek.