Na gnieźnieńskim Rynku pokazy swoich zawodów organizowali fryzjerzy, stolarze i mechanicy oraz piekarze. Jednak kiedy pytaliśmy młodych ludzi z podstawówek, kim chcą zostać najczęściej odpowiadali... piłkarzem, bo piłkarze dużo zarabiają i zwiedzają świat.
Padały, też takie zawody jak informatyk, czy sędzia - bo sędzia w sądzie dużo zarabia. Było też zaskoczenie, bo jeden z ósmoklasistów powiedział, że chce być... nauczycielem historii i dodał, że nie zależy mu na zarobkach.
Jednak w Gnieźnie największy popyt jest na zawody tradycyjne - mówi Katarzyna Piechocka dyrektor szkoły branżowej w Gnieźnie:
Brakuje dekarzy, stolarzy, kowala, fotografów, cieśli i szewców. Do pierwszej klasy możemy ich przyjąć każdą ilość. Obecnie w tej szkole uczy się około 300 uczniów
Najchętniej jednak w Gnieźnie ósmoklasiści nadal wybierają licea.