NA ANTENIE: WYSPA/MIRA KUBASINSKA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

W Poznaniu są setki dzikich przejść przez tory kolejowe

Publikacja: 13.04.2022 g.13:55  Aktualizacja: 14.04.2022 g.10:29 Krzysztof Polasik
Poznań
Na Piątkowie studenci tak skracają sobie drogę na uczelnię. Ścieżka prowadzi z Osiedla Batorego na kampus Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. 300 metrów dalej jest legalne przejście ze szlabanami.
batorego przejście nielegalne przejscie tory kolejowe - Krzysztof Polasik - Radio Poznań
Fot. Krzysztof Polasik (Radio Poznań)

"To typowy przykład dzikiego przejścia" - mówi inspektor Tomasz Krok z Komendy Regionalna Straży Ochrony Kolei w Poznaniu.

Świadkami byliśmy niejednokrotnie, że takie osoby mają słuchawki w uszach, wzrok spuszczony na tory, nawet nie rozglądają się te osoby czy nadjeżdża pociąg czy też nie. Być może zdają się te osoby wyłącznie słuch. Być może przez stereotyp, że pociąg jest głośny, co jest nieprawdą. Pociąg potrafi sunąć po torach bardzo cicho. Jedynym wytłumaczeniem, jakie słyszymy od sprawców tych wykroczeń, jest chęć skrócenia drogi na uczelnię

 - mówi Tomasz Krok.

10 do 15 minut - tyle czasu według Tomasza Kroka oszczędzają osoby wybierające nielegalne przejście. "Takich miejsc jest setki" - przyznaje inspektor SOK.

"Staramy się zabezpieczać dzikie przejścia" - podkreśla zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK w Poznaniu, Remigiusz
Olejnik.

Ale to na końcu wygrodzenia powstaje kolejne przejście. Bardzo trudno nad tym zapanować. W ramach inwestycji wygradzamy całe linie kolejowe, ale też, bardziej bym apelował do świadomości ludzi, bo jeżeli będziemy wygradzać, to zawsze się znajdzie miejsce, gdzie takie przejście powstanie, ludzie będą przechodzić. Jeżeli będą świadomi, że jest to niebezpieczne, to łatwiej zapanować nad takimi przejściami

 - mówi Remigiusz Olejnik.

W zeszłym roku Straż Ochrony Kolei interweniowała przy dzikich przejściach w Poznaniu około 1700 razy. Ponad 200 osób wpadło na gorącym uczynku - połowa z nich dostała mandaty. SOK może wystawić grzywnę do 500 złotych.

Człowiek uderzony przez rozpędzony pociąg ma małe szanse na przeżycie. Maszynista nie może ominąć przeszkody na torach. Przy prędkości 160 kilometrów na godzinę droga hamownia pociągu wynosi 1300 metrów.

http://radiopoznan.fm/n/WX8LPJ
KOMENTARZE 0