Kilkanaście hektarów zostało niemal zrównanych z ziemią. Specjalna komisja odwiedziła 30 gospodarstw, do niektórych jeszcze nie dotarła ze względu na trudności z dojazdem do zniszczonych lasów. Jak mówi starosta kaliski Krzysztof Nosal, tam gdzie to możliwe będą nowe nasadzenia.
"Na pewno tam gdzie będzie potrzebne odtworzenie lasów od nowa, to będziemy proponowali sadzonki z naszych środków, z pieniędzy Funduszu Ochrony Środowiska. Musimy ustalić, czy gatunkowo będziemy odtwarzać te lasy, tak jak rosły. Na tym terenie dominowała sosna i trzeba się zastanowić, czy nie lepiej by było postawić bioróżnorodność, czyli nasadzić różne gatunki drzew".
Starostwo czeka też na wytyczne Wojewody Wielkopolskiego co do zakresu pomocy państwowej. W powiecie kaliskim podczas nawałnic najbardziej ucierpiały gminy Opatówek, Brzeziny i Blizanów. Oprócz lasów, zniszczone są uprawy warzyw, zwłaszcza kukurydzy.