Więcej Wielkopolan będzie bezpłatnie operowanych z pomocą robota da Vinci

Będziemy pierwszym szpitalem w Wielkopolsce, który będzie wykorzystywał robota właśnie do takich zabiegów - mówi kierownik Kliniki Urologii prof. Andrzej Antczak.

Wielkopolska duży region, zamieszkany prawie przez prawie cztery miliony ludzi dostaje pierwszego robota do procedur urologicznych. Do tej pory mamy jednego w Wielkopolskim Centrum Onkologii, które z braku oddziału urologicznego, tych procedur nie wykonuje, a wszystkie ościenne województwa już funkcjonują od dłuższego czasu z zabiegami robotycznymi, które są wykonywane u pacjentów urologicznych. My w gabinetach w poradniach spotykamy się z pacjentami, którzy nam mówią wprost, że jeżeli my tego sposobu im nie zaproponujemy, to oni jadą do innego województwa

- mówi prof. Andrzej Antczak.

Szpital imienia Strusia jest pierwszym miejskim szpitalem w Polsce, który będzie używał robota. Z urządzenia chcą korzystać także chirurdzy podczas operacji u pacjentów z rakiem jelita grubego.

Ramiona robota pozwalają nam dotrzeć do niedostępnych dla nas wcześniej miejsc - mówi prof. Jacek Karoń.

Tak naprawdę to jest urządzenie, które jest rozwinięciem techniki laparoskopowej. To narzędzie nie jest dedykowane takim operacjom jak pęcherzyk żółciowy czy wyrostek robaczkowy. Nie ma takiej potrzeby, to jest za drogie narzędzie do tego i operacje laparoskopowe całkowicie wystarczają na to, żeby takich pacjentów w ten sposób zoperować. To jest urządzenie, które będziemy wykorzystywali do zaawansowanych, trudnych operacji

- mówi prof. Jacek Karoń.

Po operacji wykonanej z pomocą robota pacjent szybciej dochodzi do zdrowia, ma mniej powikłań. Szpital imienia Strusia - dzięki dotacji unijnej - kupił najnowszy aparat czwartej generacji. Za trzy, cztery miesiące lekarzy chcą wykorzystać robota do pierwszych operacji chirurgicznych u chorych nieurologicznych. Za zabiegi z pomocą robota zapłaci NFZ.

W polskich szpitalach pracuje już 26 robotów da Vinci.