Jest stół zasłany białym obrusem przygotowany do wigilijnej wieczerzy. W przygotowanaich pracownicy muzeum wzorowali się na wspomnieniach autorki "Nocy i dni".
Świąteczny rozgardiasz w kuchni, zapach wigilijnych potraw i odświętnie przystrojony dom - wszystko tak, jak zapamiętała Maria Dąbrowska. Muzeum literackie raz do roku ożywa atmosferą świąt Bożego Narodzenia opierając się na wspomnieniach pisarki.
"Opłatki zjawiały się w pierwszej połowie grudnia. Przynosił je organista, którego poznawali wszyscy, ledwo się tylko ukazał w kasztanowej alei ze swym ogromnym koszem i ze swym kijem sękatym" - to fragment opowiadania „Boże Narodzenie” ze zbioru "Uśmiech Dzieciństwa".
To właśnie ono stało inspiracją do organizowania spotkań świątecznych w russowskim muzeum. Na czas świąt Bożego Narodzenia we wnętrzach dworku Marii Dąbrowskiej przygotowano wystawę ozdób choinkowych, na którą składają się cztery choinki ubrane tradycyjnymi ozdobami.
„Światy” prezentowane na jednej z nich to przodek dzisiejszych bombek. Rozpowszechnione zostały na początku XIX wieku, a zawieszano je ówcześnie na podłaźniczkach, czyli jodłowych gałązkach zawieszanych u sufitu. Tworzenie tych misternych dekoracji polegało na wycinaniu ornamentów z opłatka i sklejaniu ich w kulę. W kuchni można też obejrzeć stół przygotowany do wieczerzy wigilijnej.