- To był jeden z większych w ostatnim czasie pożarów w rejonie Piły i przyszło się z nim zmagać w czasie huraganu Ksawery. Bardzo silny wiatr w czasie akcji potęgował zjawisko pożarowe i utrudniał nam pracę. Dodatkowym utrudnieniem był gęsty, toksyczny dym, który wymagał użycia aparatów tlenowych - mówi komendant powiatowy Państwowej straży Pożarnej w Pile, Rafał Mrowiński.
Przyczyny i szkody wywołane przez pożar w duńskiej fabryce mebli określi dochodzenie prowadzone przez policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Pile. Nieoficjalnie mówi się, że starty w meblach i maszynach do ich produkcji sięgają milionów złotych.