Pożar wybuchł po 9.00. W jednym z magazynów zapaliła się pianka służąca do celów tapicerskich. Pożar objął murowaną halę o powierzchni ok. 300-u m kwadratowych.
W krótkim czasie na miejsce zdarzenia zjechało 16 jednostek gaśniczych ze Środy i okolic, a także ciężkie samochody z Poznania, Wrześni i Śremu. W sumie do akcji włączyło się około 50 strażaków. "Najważniejszym zadaniem strażaków było niedopuszczenie do rozprzestrzenienia się ognia na sąsiednie budynki" - powiedział rzecznik wielkopolskiej straży Sławomir Brandt. W magazynach znajdowały się różnego rodzaju nawozy i środki chemiczne.
Strażacy mieli problem z blaszanym dachem hali, który w czasie akcji się wyginał. Na miejscu brakowało także wody. W okolicy znajdują się tylko dwa hydranty i wodę trzeba było dowozić z innych miejsc. Przyczynę pożaru i wysokośc strat ustalą eksperci.