Funkcjonariusz wypadł z czwartego piętra podczas szkolenia
37-latek wypadł z okna Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu.
W Krostkowie koło Białośliwia swój rejs przymusowo zakończył szkolny statek "Władysław Łokietek". Wycieczkowiec od lat pływa po Noteci, służy również do szkolenia przyszłych marynarzy. - Jego ostatni rejs zakończył się jednak na mieliźnie – tłumaczy kapitan statku Grzegorz Nadolny.
- Sytuacja w ogóle hydrologiczna i nawigacyjna na Noteci jest od początku sezonu bardzo trudna. Ale liczyliśmy, że spokojnie i bezpiecznie wrócimy do domu. Okazało się inaczej. Stanęliśmy na mieliźnie i już z tego awanportu nie udało się wypłynąć - mówi Nadolny.
Winna jest pogoda i lata zaniedbań - kontynuuje kapitan statku. Na statku poza załogą przybywało również 12 uczniów. Wszyscy zostali ewakuowani i bezpiecznie przetransportowani na ląd.
"Łokietek" pozostał jednak na środku rzeki, w błocie. Stamtąd może go ruszyć tylko natura.
37-latek wypadł z okna Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu.
Wasyl zmarł po tym, jak szefowa firmy z Nowego Tomyśla porzuciła go w lesie, gdy źle się poczuł w pracy.
Motornicza tramwaju, który miesiąc temu w Poznaniu śmiertelnie potrącił ośmiolatka, nie powinna wjeżdżać na skrzyżowanie.