Rok temu sprawa wyburzenia ponad 100-letniej kamienicy, tak zwanego "żelazka" zelektryzowała poznaniaków. Budynek przez wiele lat stał pusty, a jego właściciele mimo pism od powiatowego inspektora nadzoru budowlanego nie reagowali. W końcu "żelazko" było już w tak złym tanie, że groziło zawaleniem i trzeba było go wyburzyć.
W konsekwencji urzędnicy nie mogli zrobić nic oprócz złożenia doniesienia do prokuratury. Jednak według śledczych przestępstwa nie było, Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Śledztwo w sprawie kamienicy trwało ponad rok, zakończyło się umorzeniem.