Chodzi o kontaktowanie się z innymi ludźmi i pojawienie się w miejscach publicznych. Współpracownicy wojewody informowali go o pełnych marketach budowlanych, dużych grupach ludzi na pogrzebach, a nawet bezmyślnym plotkowaniu pod sklepami. Łukasz Mikołajczyk podkreśla, że znakomita większość Wielkopolan stosuje się do ograniczeń i została w domu, ale jak podkreśla "Ci nieliczni mogą spowodować tragedię".
W niedzielę pogoda w Wielkopolsce jest znacznie gorsza i nie zachęca do spacerów lub wycieczek. Policja zapowiada jednak, że będzie patrolować parki, okolice jezior czy inne miejsca rekreacji. Markety są dziś zamknięte, więc tu zbędnych wycieczek nie będzie.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia, zakazane jest zgromadzenie w grupach większych niż dwie osoby. Nie dotyczy to rodzin, ale i one powinny ograniczyć kontakty do ludzi, z którymi mieszkają pod jednym dachem.