Na koniec burmistrz i pracownicy urzędu spotkali się z wykonawcą przy torcie.
Ktoś mógłby powiedzieć, że 11 kilometrów nowej nawierzchni w ciągu prawie 3 lat to niewiele. Rzeczywiście - w skali kraju, województwa, czy nawet powiatu. Ale mowa jest o drogach finansowanych w lwiej części z gminnego budżetu. Dlatego burmistrz Mirosław Wieczór nie krył zadowolenia.
- Pod tym względem jesteśmy wyjątkowym samorządem. Realizujemy wiele inwestycji drogowych, a także wiele inwestycji dotyczących chodników - wyjaśnia Wieczór.
Te chodniki to kolejnych 6 kilometrów. Prezes Przedsiębiorstwa Robót Drogowych z Szamotuł, Wojciech Stelmaszyk, dziękował urzędnikom za dobrą współpracę.
- Tak mi się tu spodobało, że wystartowaliśmy w kolejnym przetargu na Chojno-Młyn - mówi Stelmaszyk.
I udało się wygrać, a droga ma być oddana pod koniec listopada. To, o czym była mowa do tej pory, nie przesłania drogowych problemów we Wronkach. Rada powiatu przekazała gminie kilka własnych dróg, z którymi teraz wroniecki ratusz ma kłopot. Jedną z nich jest ulica Mickiewicza, na której remont trzeba by wyłożyć 12 milionów złotych. Wronki nie chciały tego prezentu i wszystko wskazuje na to, że sprawę będzie rozstrzygał sąd administracyjny.