Chodzi o głośną sprawę pseudohodowli z Aleksandrii w powiecie kaliskim. 43-letnia kobieta, w fatalnych warunkach, trzymała tam ponad 100 zwierząt. Nie zapewniła im opieki, dostępu do wody i prawidłowego karmienia. Psy leżały we własnych odchodach.
- Sąd uznał, że zgromadzony materiał dowodowy w sposób jednoznaczny wskazuje, iż oskarżona dopuściła się zarzuconego jej przestępstwa. Stopień szkodliwości czynu sąd ocenił jako znaczny. Patrząc na stan tych psów sąd uznał, że ten okres 10-letni zarówno zakazu posiadania psów, jak i działalności gospodarczej prowadzonej w tym zakresie, jest absolutnie konieczny i adekwatny. Oskarżona nawet przed sądem nie wykazała dużej empatii i zrozumienia tego co się stało - mówi sędzia Jolanta Urbańska-Czernasiak.
Sąd orzekł przepadek wszystkich zwierząt. Psy przebywają w hotelu dla zwierząt i ptactwa domowego. Kobieta musi zapłacić też 5 tysiące złotych nawiązki na rzecz schroniska dla bezdomnych zwierząt oraz 2 tysiące na rzecz Stowarzyszenia Help Animals, które ujawniło sprawę.
Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżonej nie było na sali rozpraw.