Do Sielinka przyjechali hodowcy z Wielkopolski i ościennych województw. Przywieźli najpiękniejsze zwierzęta - w tym wielkie, silne i umięśnione buhaje. - Ten pochodzi z Francji i nie zamierzamy go sprzedawać. Zostanie wizytówką gospodarstwa - mówi hodowca z lubuskiego - właściciel czempiona Zbigniew Kołoszyc.
Organizatorzy wystawy chcą również pokazać nie tak popularne i może mniej ekonomiczne, ale bardzo ciekawe polskie rasy rodzime. - Mamy na przykład krowy rasy białogrzbieta, to tradycyjna, najstarsza polska rasa, która przetrwała do dziś - dodaje komisarz targów Zbigniew Kwiatkowski.
W Sielinku przygotowane wiele atrakcji również dla gości spoza branży - z dużym zaciekawieniem zwiedzający oglądali rzadko spotykane rasy gołębi, królików i ptaków ozdobnych. W jednym z boksów są też egzotyczne i bardzo sympatyczne alpaki.
Wystawie zwierząt towarzyszy też prezentacja nowych odmian roślin na polach pokazowych Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.