NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Policjant aresztowany za wywiezienie pijanego do lasu [AKTUALIZACJA]

Publikacja: 14.05.2018 g.12:00  Aktualizacja: 28.05.2018 g.11:19 Magdalena Konieczna
Poznań
Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i aresztował byłego już policjanta z Pobiedzisk.
policjanci - Fotolia
/ Fot. (Fotolia)

O śmierci 36-latka, którego ciało znaleziono w Kociałkowej Górze koło Pobiedzisk, mówiliśmy już w piątek. W sobotę wyszły na jaw nowe fakty.

 - W środę dwoje policjantów, którzy patrolowali ulice, otrzymało informację o mężczyźnie leżącym na ulicy - mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

- Jak się dowiedzieliśmy, patrol podjechał w to miejsce, zabrał mężczyznę do radiowozu. Następnie wywieziono go do lasu i tam zostawiono. O tej bulwersującej sprawie natychmiast zawiadomiliśmy prokuraturę, a Komendant Miejski Policji już podjął decyzję o wyrzuceniu tych funkcjonariuszy ze służby w policji - dodaje Andrzej Borowiak.

Z opinii biegłych wynika, że mężczyzna zmarł z powodu krwawienia wewnątrzczaszkowego. Wiadomo, że pijany 36-latek przewracał się na ulicy. Policjanci usłyszeli zarzuty niedopełnienia obowiązków, nieudzielania pomocy oraz narażenia mężczyzny na utratę życia lub zdrowia. 

- Grozi za to do 12 lat więzienia. Ta policjantka i ten policjant po ujawnieniu bulwersujących informacji przez policjantów badających tę sprawę, zostali zatrzymani do dyspozycji prokuratora. W prokuraturze były im stawiane zarzuty i złożyli tam zeznania. Prokuratorzy mają wiedzę, w jaki sposób ci funkcjonariusze tłumaczyli się z tego, co robili - dodaje rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

Podejrzani to młodzi funkcjonariusze. Mężczyzna miał trzy lata służby, kobieta niespełna rok. Wcześniej nie było na nich żadnych skarg. Interwencję przeprowadzali w południe, służbę kończyli o 14.00.

AKTUALIZACJA godz. 17.00

Jeszcze dziś ma zapaść decyzja w sprawie aresztu dla policjanta z Pobiedzisk, który razem z koleżanką wywiózł pijanego mężczyznę do lasu i tam zostawił. 

- Funkcjonariusz, którego Komendant Miejski Policji wyrzucił już ze służby, nie przyznał się do winy i odmówił zeznań, dlatego prokurator obawiając się matactwa wnioskuje o areszt. Koleżanka z patrolu policjanta - także już poza służbą - przyznała się do winy. Oboje są podejrzani o to, że narazili 36-letniego mężczyznę na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia - mówi prokurator Magdalena Mazur-Prus.

 - Pomimo ciążącego na nich obowiązku opieki nad taką osobą narażoną na niebezpieczeństwo, tej pomocy w żaden sposób nie udzielili, a zostawili pokrzywdzonego w terenie nieopodal jeziora, niezamieszkałym, leśnym. Pokrzywdzony znajdował się takim stanie, który uniemożliwiał mu samodzielne poruszanie się. Była to osoba pod wpływem alkoholu, ale wymagająca pomocy - podkreśla prokurator.

- Funkcjonariuszka po zatrzymaniu i przesłuchaniu wyszła na wolność - mówi prokurator Magdalena Mazur-Prus. - Prokurator zastosował wobec niej środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu i poręczenia majątkowego. Policjantka opisała przebieg wypadków. Natomiast na tym etapie postępowania nie jest możliwym ujawnienie treści jej wyjaśnień, jak również na tym etapie postępowania prokurator nie będzie ustosunkowywał się do pytań, dotyczących motywów czy jakiejkolwiek oceny zachowania policjantów - dodaje.

AKTUALIZACJA godz 19.15

Jest decyzja sądu o areszcie tymczasowym dla policjanta. Został zatrzymany na 3 miesiące. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, nie złożył żadnych wyjaśnień i prokurator obawia się próby matactwa.

---

Gościem programu "W środku dnia" w poniedziałek, 14 maja, będzie Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu Andrzej Borowiak. Opowie o gotowości policjanta do odpowiedzialnej służby oraz o tym przez jakie testy muszą przejść kandydaci na funkcjonariuszy. Będzie też mowa o przypadkach nieodpowiedzialnego zachowania stróżów prawa i reakcji policji na tego typu zdarzenia. Zapraszamy do rozmowy po godz. 12.15. Prosimy dzwonić na numer 61 8 654 654.

http://radiopoznan.fm/n/O1qT7d
KOMENTARZE 9
mieszkaniec Pobiedzisk 14.05.2018 godz. 12:27
* NIE pierwszy przypadek - tak to miało brzmieć.
mieszkaniec Pobiedzisk 14.05.2018 godz. 12:26
Mam nadzieje, ze Państwo nie zostawia tak tej sprawy, ze będą daleko idące konsekwencje i w końcu cos się zmieni w pobiedziskiej policji, bo reputacja komisariatu i tak była niska a po tym niewyobrażalnym podejściu spadła do zera lub nawet poniżej.

Wydaje mi sie, ze taka metoda jak wywożenie do lasu to pierwszy przypadek tutaj tyle, ze ten skończył sie tragicznie i mleko się wylało.
Zaraza 14.05.2018 godz. 04:28
Do pudła z nimi....nikogo nie bronię ale alkohol jest zgubą narodu....wszędzie piją a potem leżą w rowach..parkach codziennie prawie dzwonie na psy. Prawda jest taka gdyby nie alkohol to by żył i tyle. U nas psy są ok. A z nimi do pierdla...bezmózgowcy!!!!!
xxx 13.05.2018 godz. 20:33
To powinna być wiadomość dnia, tygodnia i miesiąca w Poznaniu i na antenie Radia Poznań i na stronie www radia Poznań. To skandal, co się stało. Dlaczego policjantkę puszczono bez aresztu? Dlaczego tak miękkie zarzuty? Dlaczego nie ma usiłowania zabójstwa lub niezamierzonego spowodowania śmierci? Pilnujcie tej sprawy, żeby nie ukręcono jej łba! Pamiętajcie co się stało z procesem ws. ul. Bałtyckiej!!! Proces trwał tak długo, że jak doszło do skazania policjantów, to sprawa się przedawniła!
Melecjant 13.05.2018 godz. 19:17
Ciekawe kto mu łeb rozbił bo może go ubil i do lasu wywiozl z tą suka tak przeważnie działają potomkowie zomo co teraz na policja nazwę zmienili
Tomi 13.05.2018 godz. 07:16
Szkoda tylko tej młodej stażem funkcjonariuszki. Zmarnował sobie życie i karierę:(.
zigi 12.05.2018 godz. 21:32
Zgadzam się z Markiem.
Karać!Gnoje robią co chcą i na stacjach benzynowych przesiadują(nie wszyscy).
Niech odpowiedzą za śmierć człowieka i własną głupotę !!!
Ten komentarz nie dotyczy tysięcy dobrze pracujących w Polsce policjantów.
Tok 12.05.2018 godz. 20:55
Ten komisariat trzeba poważnie przewietrzyć. Bardzo rzadko można liczyć na interwencję, dodzwonienie się do dyżurnego graniczy z cudem, przez co przełącza do komendy miejskiej w poznaniu a po złożeniu tam zgłoszenia i tak niekoniecznie patrol z pobiedzisk interweniuje. Ich stałe miejsca gdzie najłatwiej odszukać, to stacje benzynowe. Mając kiedyś przypadkową rozmowę z policjantem z sąsiadującego kostrzyna wielkopolskiego, to machnął ręką i skomentował że dziwi się jak ten komisariat funkcjonuje, bo nawet na interwencje właśnie w gminie pobiedziska ich czasami wysyłają bo w pobiedziskach zawsze mają jakąś "pilną interwencję". Szok!
Marek 12.05.2018 godz. 18:30
Co to znaczy narazili ? Oni przyczynili się swym niegodnym policji zachowaniem do śmierci tego człowieka i taki powinni mieć postawiony zarzut . A to że byli na służbie , najwyższy przewidziany wymiar kary . Niech ta śmierć i sprawiedliwy acz wysoki wymiar kary będą przestrogą dla innych !!!!!!!!!!!!!