Wszyscy zatrzymani zostali przesłuchani przez policjantów z Centralnego Biura Śledczego po czym wypuszczono ich do domów. Na ślad przestępstwa policjanci trafili już kilka miesięcy temu - mówi rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Dodaje, że sprawa jest rozwojowa.
Wątpliwości policjantów wzbudziły faktury wystawiane przez klub żeglarski za szkolenia pracowników kopalni. Okazało się, że te szkolenia nigdy nie miały miejsca. Tymczasem od grudnia 2008 r do marca 2010 r na konto klubu wpłynęło w ten sposób co najmniej 60 tys. zł. Pracownikom spółki grozi do pięciu lat więzienia. Wobec trzech podejrzanych sąd zastosował poręczenie majatkowe, wobec jednej dozór policyjny. Na razie nie udało nam się uzyskać komentarza prezesa przedsiębiorstwa.