Za swój sukces były już dyrektor uznał fakt, że szpital działa bez zakłóceń, co - jak przekonuje w czasach sporych kłopotów na rynku pracy w służbie zdrowia - nie wszystkim się udaje.
Zostawiam dobrze wyposażoną placówkę, z odnowionym zapleczem technicznym i doposażonymi pracowniami. Udało się odnowić akredytację
- mówi Sobieski, dodając, że minusem w sytuacji placówki jest niemożność zbilansowania finansów placówki i zaspokojenie roszczeń płacowych szpitala, to jednak ma przyczyny systemowe - tłumaczy były dyrektor.
Powody rezygnacji są osobiste.
- mówi Leszek Sobiesk i dodaje, że
Cały ośrodek mój życiowy to jest Poznań i okolice, ale zawodowo ja nie ucieknę od szpitala w Koninie, bo on będzie teraz w mojej większej trosce niż wcześniej. Moi przełożeni stwierdzili, że jest duża doza zaufania do mnie - zupełnie nowe wyzwania mogę podjąć, no a żeby to się stało faktem - procedurę podjęcia pracy w Urzędzie Marszałkowskim wymagała rezygnacji z pracy w szpitalu.
Do czasu konkursu na dyrektora konińskiego szpitala placówką kierować będzie Krystyna Brzezińska.