Szansą na ratunek jest operacja w Genewie, którą wyceniono na ponad milion złotych. Mama Tosi, Karolina Niwczyk przyznaje, że miała chwile zwątpienia, czy uda zebrać się taką kwotę.
Przyznam szczerze, był w nas naprawdę ogromny strach, czy uda się nam zebrać te pieniądze. Bo i czasu było niewiele i kwota była ogromna. Nie zostało nam wiele opcji na stole, dlatego liczyliśmy, że zbierzemy te pieniądze być może w dłuższym okresie czasu. Okazało się, że dzięki ludziom, wsparciu ich, dzięki otwartym sercom udało się. W tym momencie szykujemy się do wyjazdu, na tę operację, na którą zbieraliśmy pieniądze. Tosię czeka bardzo poważna operacja na otwartym sercu. Nie ukrywamy, że się boimy
- mówi mama Tosi.
Tosia na operację do Szwajcarii wyjedzie w I połowie lutego.