Przez lata naszym radiowym wozem transmisyjnym odwiedzał mniejsze i większe miasta regionu. To dzięki Niemu możliwe były relacje z meczów, koncertów i innych miejsc, gdzie po prostu działo się coś istotnego dla Naszych Słuchaczy. Kiedy dostawaliśmy sygnał, że gdzieś dzieje się coś ważnego, On już czekał w wozie i natychmiast wyjeżdżaliśmy w teren. Byliśmy z Nim na powodziach, wypadkach, pożarach, ale też lokalnych festynach i imprezach sportowych.
- Żartowaliśmy czasami, że Nissan i Tomek Siciński to jedność. Znał w nim każdą śrubkę, pasjonował się techniką - wspomina Grzegorz Hałasik z redakcji sportowej Radia Merkury. To dzięki Panu Tomkowi Nasi Słuchacze przez lata słuchali meczów Lecha Poznań.
Wojtek Chmielewski wspomina, że z Panem Tomkiem zrobił setki audycji z całej Wielkopolski. - Oparty o stół mikserski z uśmiechem realizował program, zawsze był gotowy by jechać i realizować różne wydarzenia. Jego uśmiechu pod wąsem i pewności siebie będzie nam bardzo brakować.
Tomasz Siciński miał 62 lata.