Zmiany na Łazarzu: Głogowska zwężona do jednego pasa

od Palacza w kierunku gorczyna powstaje kilkanaście nowych budynków mieszkalnych. olbrzymi obiekt biurowo usługowy przy ul. Górki, nowe dwa osiedla Górki /Dmowskiego, przybędzie mieszkańców i samochodów. Jak sobie urzędnicy wyobrażają Głogowska, która już w tej chwili jest nieprzejezdna? korki od wiaduktu do hetmanskiej nonstop, Głogowska to trasa wylotowa, jedna z ważniejszych poznańskich ulic a wy ją chcecie zwężać? czy wam rozum odebrało? najlepiej w ogóle ją zamknijcie, będzie spokój, bo już teraz tramwaje żyć nie dają, i niech tylko Jaskowiak rowerkiem sobie jeździ, zadowolony ze pusto. Jaskowiak ty niszczysz to miasto, czas odejść!!!

Jeżeli władze miasta naprawdę chcą zmniejszyć ilość kolizji z udziałem pieszych w Poznaniu to niech pomyślą o sygnalizacji świetlnej na każdych pasach. Ponadto o zainstalowaniu dodatkowego doświetlenia wszystkich przejść, gdyż wiele z nich w Poznaniu jest zupełnie ciemnych, zwłaszcza poza centrum. Jesienią po zmroku i w czasie deszczu takie przejścia są niezwykle niebezpieczne a wielu nierozważnym pieszym wydaje się że są niemal świętymi krowami i samochód stanie w miejscu przed niewidzialnym pieszym! Dlatego oprócz sygnalizacji świetlnej, każde przejście powinno być doświetlone lampami o innej barwie, wtedy kierowca już z daleka nie dość że zobaczy pieszego to jeszcze będzie wiedział, że zbliża się do przejścia. Takie rozwiązania z powodzeniem już od dawna stosują mniejsze i biedniejsze miejscowości. Ale jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że chodzi o pieniądze. Na podobną propozycję w Warszawie władze miasta odpowiedziały, że koszt doświetlenia jednego przejścia może kosztować nawet 40 tys.zł. Zastanawia mnie z czego są te lampy, że ustawienie dwóch lamp w mieście gdzie obok jest instalacja elektryczna kosztuje aż 40 tys.zł?

Ponadto, zawężenie jezdni do jednego pasa (choć wcale nie tanie rozwiązanie) idealnie wpisuje się w plan obecnego prezydenta polegający na zniechęcaniu ludzi do korzystania z samochodów. Czym większe korki, tym większa niechęć do własnego środka transportu, prawda?
To znana polityka rządów PO, czyli zwężenia jezdni, nakazy, zakazy, nowe płatne strefy postoju, podwyżki za parkingi, albo całkowita ich likwidacja itd. zamiast rozwiązania alternatywne, takie które ułatwią wszystkim przemieszczanie się i transport do zaakceptowania przez wszystkie grupy społeczne.