Prezydent Kalisza Krystian Kinastowski składając kwiaty na grobie Gabrieli Zych powiedział, że dzień katastrofy pod Smoleńskiem zmienił nas wszystkich. "Pamiętam ten dzień i ten wielki szok i taka niemoc jak to dalej będzie. Przecież tyle osób bezpośrednio związanych z życiem publicznym i społecznym naszego kraju zginęło wśród nich mieszkanka naszego miasta Gabriela Zych".
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Kalisza Mirosław Gabrysiak dobrze znał Gabrielę Zych. Kilka dni przed tragedią rozmawiał z nią na temat podróży na uroczystości do Katynia."Miałem okazję rozmawiać, gdzie powiedziała, że nie będzie leciała samolotem tylko że pojedzie pociągiem. Więc jak usłyszałem te wiadomości w radiu miałem nadzieję, że nie było jej na pokładzie samolotu. To była bardzo ciepła osoba".
Gabriela Zych walczyła o pamięć o ofiarach Katynia. Tę walkę uznała za swoją życiową misję. W Katyniu zginął jej teść. To była jej 4 podróż w miejsce zbrodni z 1940 roku. Wieńce z biało- czerwonych kwiatów złożono w imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy oraz Premiera Mateusza Morawieckiego.
Córka Gabrieli Zych wspomina, że ten dzień pamięta jak przez mgłę. Przed oczami stają jej trumny stojące na lotnisku i msza święta w intencji ofiar. To były najboleśniejsze chwile-
mówi Izabela Musielak.
Z tym dniem są i będą związane wielkie emocje, bo zginęło tam właściwie 96 rodzin, bo razem z naszymi bliskimi, którzy rozbili się w samolocie zginęła cząstka każdego z nas. Czuję się za każdym razem 10. kwietnia jakby ktoś wydzierał mi kawałek serca.
Gabriela Zych, na dzień przed tragedią posadziła w Kaliszu Dęby Pamięci ku czci Ofiar Katynia i odsłoniła tablicę pamiątkową poświęconą zamordowanemu w Katyniu gen Mieczysławowi Smorawińskiemu, który urodził się w Kaliszu. Pośmiertnie została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Dziś na jej grobie wieńce złożyli przedstawiciele władz miasta i województwa.