Motoparalotniarze z Poznania i Wrześni wystartowali znad polskiego morza, w dziesięć dni mieli dotrzeć do Lwowa. - "To miał być lot solidarności z Ukrainą, pod takim hasłem lecieliśmy" - mówi Daniel Walkowiak.
- "Zdecydowaliśmy się zademonstrować, czy wyrazić swój sprzeciw wobec pewnych działań, czy po prostu wyrazić poparcie do dążeń wolnościowych" - dodaje Tomasz Chudziński. W Przemyślu, po rozmowach z przyjaciółmi z Ukrainy, zdecydowali się tylko na przelot nad polsko-ukraińską granicą w Medyce.
Obaj piloci należą do Gnieźnieńskiego Towarzystwa Sportów Lotniczych im. Ludwika Szajdy. Przed dwoma miesiącami latali nad Irakiem.