Wynosiłby on 30 procent tej liczby. Mówi dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu Jan Gosiewski.
Myślę, że powinniśmy z takim limitem dać radę, żeby przewieźć tych chętnych, którzy już dziś wrócili do swoich normalnych zajęć i chcą podróżować transportem publicznych. Poczekajmy jeszcze na oficjalne potwierdzenie i publikację rozporządzenia, natomiast myślę, że mówimy tu o wartości dwa i pół raza wyższej.
Dyrektorzy Zarządów Transportu Miejskiego w całego kraju napisali list do premiera oraz ministra zdrowia. Przedstawili w nim swoje argumenty za zwiększeniem limitu. Ich zdaniem obecne zapisy nie uwzględniają specyfiki komunikacji miejskiej, bo w pojazdach jest sporo miejsc stojących.