Wszystkie cztery wielkopolskie oddziały ZUS chcą zatrudnić niepełnosprawnych. To efekt podpisanego porozumienia z regionalnym oddziałem Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Zgodnie z nim ZUS dostanie do 18 tysięcy złotych na dostosowanie jednego miejsca pracy dla takiego pracownika.
W pierwszym oddziale ZUSu w Poznaniu pracuje zaledwie kilkanaście osób z orzeczonym stopniem niepełnosprawności.
- Docelowo chcemy podnieść ten pułap do 6 procent całej załogi. To będą obopólne korzyści - mówi dyrektor oddziału Dobrochna Bubnowska. - Przede wszystkim niepełnosprawny jest zmotywowany do tego, żeby w ogóle podjąć pracę i faktycznie ją wykonywać. Wbrew opiniom, osoby niepełnosprawne nie korzystają częściej ze zwolnień lekarskich, wręcz unikają tego. Są bardzo oddanymi pracownikami.
W Wielkopolsce żyje około 11 tysięcy niepełnosprawnych. Pracuje co czwarty z nich. W krajach zachodnich ten odsetek jest trzykrotnie większy.
- Wynika to między innymi z niewiedzy niepełnosprawnych - mówi dziennikarka Ewelina Węglewska, aktywna zawodowo niepełnosprawna. - Mając to oświadczenie, że jest niezdolny do pracy czy ma niepełnosprawność po prostu nie wie, że to w niczym nie przeszkadza i że określenie "niezdolny do pracy" wcale nie oznacza "musisz siedzieć w domu i nic nie robić". Z drugiej strony części niepełnosprawnych jest to po prostu wygodne. Mają rentę i mogą sobie spokojnie żyć. W dużym mieście jest łatwiej, jest więcej możliwości podjęcia pracy.
PFRON zachęca, by kolejne instytucje zatrudniały niepełnosprawnych. Zapewnia finansowe wsparcie i wypłatę specjalnych dodatków motywacyjnych.