W Wielkopolsce działalność polskiego podziemia była mocno utrudniona. Region został wcielony do Rzeszy jako Warthegau. Polacy byli ludźmi gorszej kategorii. Niemcy najpierw rozstrzeliwali przedstawicieli polskiej inteligencji, a potem wysiedlali rodziny, które podejrzewali o wspieranie konspiracji. Gestapo wielokrotnie rozbijało struktury podziemia w regionie. Złapani żołnierze podziemia trafiali do katowni w Domu Żołnierza i obozu karno-śledczego w Forcie VII.
Mimo tego ZWZ-AK przeprowadzała w Wielkopolsce akcje sabotażowe a nawet bojowe. Działały nieliczne oddziały partyzanckie, które odebrały dwa zrzuty broni i zaopatrzenia. Bardzo sprawnie działał też wywiad AK-owski. W Okręgu Poznańskim ZWZ-AK służyło przez całą wojnę około 25 tysięcy żołnierzy.
W 1942 poznańscy AK-owcy przeprowadzili akcję Bollwerk. Podpalili wielkie niemieckie magazyny nad Wartą. Z kolei w styczniu 1945 AK uczestniczyła w wyzwalaniu Ostrowa Wielkopolskiego, realizując - z sukcesem - Plan Burza. Polacy zdobyli tam czołg Pantera, który użyli przeciwko Niemcom.
Armia Krajowa w szczytowym momencie liczyła około 400 tysięcy ludzi. Mniejszą liczebność miały Bataliony Chłopskie - 170 tysięcy, z kolei Narodowe Siły Zbrojne liczyły około 75 tysięcy żołnierzy.