Od grudnia 2018 roku Zarząd Transportu Miejskiego informuje, że zmienią się numery linii autobusowych. Przed stałą numeracją pojawi się „jedynka”, a trasy pozostaną te same. Zmiany miały nastąpić wraz z początkiem nowego roku, jednak okazuje się, że proces zmiany numeracji potrwa nawet do 3 miesięcy.
- To jest konieczność. Zakres numeracji linii tramwajowych i autobusowych bardzo się do siebie zbliżył w ostatnich latach. Planując nowe linie autobusowe musimy mieć pewną swobodę wyborów tych numerów. I taki jest podstawowy cel – wyjaśnia Agnieszka Smogulecka.
Jak podkreśla rzecznik ZTM celem było również uporządkowanie numeracji linii autobusowych. Dla linii tramwajowych zarezerwowane zostały jedynki i dziesiątki, dla autobusów setki, dla linii nocnych dwusetki i linii podmiejskich – numeracja od trzystu wzwyż.
- Do zakończenia procesu integracji numeracji brakowało Poznania – dodaje.
Wydłużony czas zmiany numeracji to nie jedyny problem ZTM. Od kilku dni Poznań boryka się z problemem wirtualnego monitora, który powinien prezentować realny czas przyjazdu na przystanki konkretnych linii.
- Informatycy pracują już nad tym, aby tę usterkę usunąć – odpowiada rzecznik.
Przed ZTM-em w nowym roku stoi wiele wyzwań. Więcej na ten temat w czwartkowym „Kluczowym Temacie”.