"Ja osobiście nie przepuszczam pieszych z prostego powodu. Zatrzymanie auta i ponowne rozpędzenie do np. 40 km/h to dużo więcej spalin, które dostają się do środowiska, niż jazda równą prędkością bez zatrzymywania się. Jednym słowem, stawiam na ekologię - napisał redaktor z jednej z lokalnych gazet w Wielkopolsce. O jego deklaracji już informowaliśmy i dyskutowaliśmy - tutaj.
Czy kwestie przepuszczania na pasach trzeba regulować kodeksem, czy po prostu zależy to od kultury osobistej prowadzących? Czy rzeczywiście posiadanie samochodu determinuje nasze zachowanie na drodze - inaczej mówiąc czy po tym czym jeździmy można poznać czy kierowca jest kulturalny?
W wielu krajach Unii Europejskiej kierowcy po prostu zatrzymują się gdy widzą, że ktoś podchodzi. Wiele krajów stawia na ochronę pieszego już w momencie, gdy zbliży się on do przejścia dla pieszych i sygnalizuje zamiar przekroczenia jezdni. Tak jest w Szwajcarii, Norwegii, Niemczech, Holandii, Danii, Czechach, Bułgarii, Belgii i Austrii. Obowiązek ustąpienia pieszym w tym momencie mają również kierowcy we Francji i Norwegii. Ale w tych krajach kierowcy muszą też ustąpić nawet wówczas, gdy pieszy zbliża się do jezdni i nie sygnalizuje wyraźnie zamiaru jej przekroczenia.
W Polsce jest z tym różnie. Czy Państwo się zatrzymują? - Pieszy w starciu z autem zawsze jest na przegranej pozycji - mówi Edyta Kwietniewska z komendy policji w Środzie Wielkopolskiej.
Wielu kierowców podkreśla, że niechętne przepuszczanie pieszych to wina instruktorów, którzy nie uczą kulturalnej jazdy. Jak się zachować na przejściu, żeby pieszy był cały i zadowolony, a kierowca nie musiał gwałtownie hamować?
Inna sprawa, to infrastruktura - w krajach, na które się niektórzy powołują, infrastruktura drogowa jest jakieś 30 lat do przodu. Jest ona przemyślana. Drogi rowerowe są odseparowane od dróg dla samochodów, jest wiele przejść podziemnych i kładek. A to, co najważniejsze, to praktycznie każda miejscowość ma obwodnicę... lub inaczej - ład przestrzenny i przepisy nie pozwalają na budowę niezliczonych zjazdów i innych miejsc kolizyjnych przy głównych, przelotowych trasach.