W "policyjnym" wieżowcu w Pile najprawdopodobniej powstaną mieszkania

Dwa lata temu dwie osoby z terenu województwa wielkopolskiego wygenerowały łącznie 25 tysięcy połączeń na numer alarmowy w naszym centrum w Poznaniu, co stanowiło 2 procent ogólnego ruchu. Te 25 tysięcy razy operator musiał rozpoznać, mimo tego, że znaliśmy po pewnym czasie te osoby, czy aby na pewno ta osoba nie potrzebuje pomocy
- wyjaśnia Cyrulewski.
W zeszłym roku około 36 procent połączeń do poznańskiego centrum było bezzasadnych. To spadek o 3 procent w porównaniu z poprzednim rokiem. Koordynator Krzysztof Cyrulewski zwraca uwagę na rolę edukacji. Poznańskich operatorów regularnie odwiedzają wycieczki dzieci i seniorów.
W naszym regionie telefon alarmowy jest odbierany w 8 sekund. 6 sekund trwa komunikat głosowy. Jeśli wszyscy operatorzy z Poznania będą zajęci, dzwoniący jest przełączany do innego centrum w kraju.