Sygnalizacja pozwala mu bowiem najpierw na przejście na wysepkę lub pas rozdziału między jezdniami, a dopiero kolejna zmiana świateł pozwala mu dojść do chodnika po drugiej stronie.
Jednym z takich miejsc w centrum Poznania jest skrzyżowanie ulic Solnej i Estkowskiego z Garbarami. Tam dzieci by przejść np. z Szyperskiej do szkoły czasem muszą na zielone światło czekać kilka minut. Radni Osiedla Stare Miasto od grudnia 2015 roku proszą ZDM o przyjrzenie się temu skrzyżowaniu, ostatnio zorganizowali wizję lokalną.
Przejście przez to skrzyżowanie może nie być problemem dla wysportowanych młodych ludzi, ale przecież przez ulice przechodzą nie tylko młodzi - wysportowani! Potwierdza to Alicja Wilak z rady Osiedla Stare Miasto, która ma trudności z poruszaniem się.
Inne kłopotliwe przejście jest kawałek dalej, na Solnej przy Ogrodzie Jordanowskim.
- Są normy, które staramy się spełnić, jeśli chodzi o czas oczekiwania pieszego na przejście - mówi Lech Gawełek, naczelnik Wydziału Sterowania Ruchem w poznańskim ZDM.
A może najlepsza jest regulacja naturalna - a więc bez tzw. inteligencji sterowania a NAWET(!) bez świateł? - W Poznaniu sprawdza się wyłączanie świateł na niektórych krzyżówkach - mówi Tomasz Gieżyński z Biura Miejskiego Inżyniera Ruchu.
W audycji "W środku dnia" wybieramy się na poznańskie skrzyżowania i przejścia dla pieszych. Zapytamy Państwa czy organizacja ruchu pomaga bezpiecznie poruszać się pieszym, czy rzeczywiście promuje pojazdy komunikacji miejskiej i jak organizację sterowania oceniają kierowcy.