NA ANTENIE: HURT/JOHNNY CASH
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Pieszy czeka, samochody jadą

Publikacja: 20.04.2017 g.12:00  Aktualizacja: 22.04.2017 g.19:15 Adam Michalkiewicz
Poznań
Są w Poznaniu takie skrzyżowania, na pokonanie których pieszy potrzebuje kilku minut.
solna estkowskiego przejście - Leon Bielewicz
/ Fot. Leon Bielewicz

Sygnalizacja pozwala mu bowiem najpierw na przejście na wysepkę lub pas rozdziału między jezdniami, a dopiero kolejna zmiana świateł pozwala mu dojść do chodnika po drugiej stronie.

Jednym z takich miejsc w centrum Poznania jest skrzyżowanie ulic Solnej i Estkowskiego z Garbarami. Tam dzieci by przejść np. z Szyperskiej do szkoły czasem muszą na zielone światło czekać kilka minut. Radni Osiedla Stare Miasto od grudnia 2015 roku proszą ZDM o przyjrzenie się temu skrzyżowaniu, ostatnio zorganizowali wizję lokalną.

Przejście przez to skrzyżowanie może nie być problemem dla wysportowanych młodych ludzi, ale przecież przez ulice przechodzą nie tylko młodzi - wysportowani! Potwierdza to Alicja Wilak z rady Osiedla Stare Miasto, która ma trudności z poruszaniem się.

Inne kłopotliwe przejście jest kawałek dalej, na Solnej przy Ogrodzie Jordanowskim. 

- Są normy, które staramy się spełnić, jeśli chodzi o czas oczekiwania pieszego na przejście - mówi Lech Gawełek, naczelnik Wydziału Sterowania Ruchem w poznańskim ZDM.

A może najlepsza jest regulacja naturalna - a więc bez tzw. inteligencji sterowania a NAWET(!) bez świateł? - W Poznaniu sprawdza się wyłączanie  świateł na niektórych krzyżówkach - mówi Tomasz Gieżyński z Biura Miejskiego Inżyniera Ruchu.

W audycji "W środku dnia" wybieramy się na poznańskie skrzyżowania i przejścia dla pieszych. Zapytamy Państwa czy organizacja ruchu pomaga bezpiecznie poruszać się pieszym, czy rzeczywiście promuje pojazdy komunikacji miejskiej i jak organizację sterowania oceniają kierowcy.

http://radiopoznan.fm/n/0SwJwd
KOMENTARZE 3
Jan 20.04.2017 godz. 12:32
Podobny problem występuje na skrzyżowaniu Grochowska / Grunwaldzka. Piesi przechodzą na 3 etapy. Dwa pasy jezdni – tory tramwajowe – dwa pasy jezdni. Oczywiście piesi przechodzą wówczas, gdy pojawia się światło zielone. Zatrzymują się na wąskim pasie przy torach umożliwiającym dojście do przystanku i tam oczekują na światło zielone. W tym czasie wdychają jakże uzdrawiające opary spalonego paliwa. Największy problem pojawia się, gdy parafianie dużą gromadą stoją na dość małym fragmencie tego pasa. Już nie raz zdarzyło się, że któryś z przechodniów został popchnięty i przekroczył próg krawężnika, a wtedy występuje możliwość potrącenia. I były tam też wypadki śmiertelne, ale sygnalizacji nie poprawiono.
Łazarski Rojber 20.04.2017 godz. 12:25
Głogowska przy Strusia i Głogowska przy Berwińskiego - bardzo długie cykle dla samochodów, potem baaaaaardzo długa pusta ulica, a piesi czekają. Podjeżdża drugi sznur samochodów - przejeżdżają, a piesi czekają. Totalne nieporozumienie - kierowcy traktowani lepiej niż piesi, mało tego - pusta ulica traktowana lepiej niż piesi!!! Ostatecznie piesi przebiegają na czerwonym, bo myślą, że światła się popsuły, a w Parku Wilsona czają się policjanci i sadzą mandaty. Drogowcy nie zdają sobie sprawy z tego, że warto czasem przerwać sznur samochodów i uspokoić ruch. Piesi zgromadzeni na wysepce przechodzą jednocześnie i zajmuje to 10 sekund. Samochody NIE PRZEJEŻDŻAJĄ JEDNOCZEŚNIE i zajmuje to minutę, dwie.
@28cali 20.04.2017 godz. 12:22
Dlaczego nikt nie myśli o osobach starszych, niepełnosprawnych?