NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Książka o świecie funkcjonującym precyzyjnie

Publikacja: 16.02.2018 g.13:28  Aktualizacja: 16.02.2018 g.13:35
Poznań
Recenzja Macieja Mazurka.
czas ziemiaństwa - Maciej Mazurek
/ Fot. Maciej Mazurek

Byłem kiedyś na pokazie dokonań damskiej grupy rekonstrukcyjnej Krynolina, w Bibliotece Raczyńskich, która zajmuje się szyciem sukni z czasów Belle-Epoque. Tak się złożyło, że widziałem wchodzące panie we współczesnych strojach, zanim nastąpił pokaz. Te same istoty płci żeńskiej objawiły się na zaimprowizowanym wybiegu w fantastycznych, żeby nie powiedzieć fantasmagorycznych (z punktu widzenia pragmatyzmu naszych czasów) sukniach. Szczególnie suknia balowa była warta uwagi, gdyż jak mówi definicja suknia balowa to kompromis między mniejszym pragnieniem bycia ubraną a większym pragnieniem bycia rozebraną. Suknie te, bardzo oczywiście niepraktyczne, miały swoją moc uwypuklania urody pań: jakby dały owym paniom świadomość, że są dzięki nim piękniejsze. Bo moim zdaniem były, choć w tej materii zgodności być nie może. Użycie wachlarza uruchomiło oczy rzucające kokieteryjne spojrzenie. Zresztą - czy może być milszy widok niż kobieta świadoma swej urody? Pokaz przyciągnął sporą liczbę oglądających. Jedyny zgrzyt to fakt, że towarzyszący tym paniom mężczyźni ubrani byli w mundury niemieckiego urzędnika i policjanta. Złośliwi i źli ludzie mówią, że nieformalna partia niemiecka jest Poznaniu silna. Czyżby mieli rację?

Dlaczego o tym piszę? Bo ten pokaz zbiegł się z wydaniem książki pt. „Czas ziemiaństwa”, będącym świetnie skomponowanym zbiorem wspomnień ziemianek i ziemian. Takich książek brakuje. Czytając ją zadawałem sobie pytanie o przyczyny coraz większego zainteresowania Polaków tym światem, który został brutalnie zniszczony. Barwność i uroda życia, która przejawiała się wyrafinowanym ubiorem jest jedną, wcale nie mniej ważną od innych, przyczyną tego zainteresowania, co mogłem zobaczyć w postaci tłumów na tym pokazie.

Wydaje się, że nieprzypadkowo wzrasta teraz zainteresowanie polskim ziemiaństwem i polskim stylem życia. Jest to związane z naturalną skłonnością ludzi szukania w kulturze, także materialnej tego, co wyrafinowane. Zwłaszcza, gdy osiągają wysoki status materialny. Ziemiaństwo stworzyło najbardziej wyrafinowaną formę typowo polskiego życia. Ten świat miał urok i trwałość subtelnego, ale bez francuskiego przerafinowania, wyrobu z porcelany. Miał trwałość, która wynikała z jego doskonałości. I dzisiaj, gdyby się zastanowić co w nim tak mocno oddziałuje na współczesną świadomość, to na myśl przychodzi uroda tamtego życia i zewnętrzny powab. Zofia Potocka w swoich wspomnieniach z dzieciństwa z przełomu XIX i XX wieku pisze: „Przyjęcia odbywały się na wysokim poziomie. Zwracano baczną uwagę na dekorację stołu, na zastawy z srebra i saskiej porcelany, stare szkła, przybieranie stołu zielenią przez fachowego ogrodnika. (…) Przed udaniem się na spoczynek zachodziliśmy zawsze na dobranoc do apartamentu rodziców. Mama w toalecie balowej wydawała się nam nieziemskim zjawiskiem; wyglądała wspaniale w długiej, szerokiej sukni z trenem”. Bardziej wyrafinowanego w polskiej kulturze wzorca życia nie ma. Świetnie to ujął potomek ziemiańsko-arystokratycznego rodu, znakomity nieżyjący już artysta Franciszek Starowieyski kiedy pisał:

„Niezapomniane drobiazgi tworzące urok Siedlisk. Wszystkie obyczaje były niewzruszone. Zdawać by się mogło, że będą trwać wiecznie. Czyżby więc ich niewzruszoność była tylko pozorna? Łatwo powiedzieć, że tak, oczywiście, bo przecież nastąpił koniec świata. Ale nastąpił gwałtownie, nie umarł naturalną śmiercią, ale wskutek zbrodni. Bowiem było zbrodnią niszczenie wartości tworzonych przez pokolenia, i to niszczenie ich w imię rzekomego prawa. Tamten świat był tak doskonały, w swojej istocie, że nie mógł się zdegenerować. Mógł zostać zniszczony tylko siłą – tak – ale zdegenerować się nie mógł. Funkcjonował zbyt precyzyjnie”.

Był niszczony przez Niemców podczas okupacji 1939-1945, ponieważ w dworach mieszkała polska elita patriotyczna, a dzieło zniszczenia skutecznie doprowadzili do końca komuniści. Na koniec ważna uwaga: bycie tą elitą nie było tylko przywilejem. Niosło zobowiązania: wierności rodzinie i jej tradycjom, służby społeczeństwu, niesienia pomocy słabszym, wspierania polskiej kultury, nie mówiąc o działaniach na rzecz ojczyzny, przede wszystkich w sytuacji zagrożenia. Trudno zatem dziwić się komuniści musieli zniszczyć ten świat.

"Czas ziemiaństwa, koniec XIX wieku - 1945", Ośrodek KARTA Warszawa 2017

http://radiopoznan.fm/n/qQiOFJ
KOMENTARZE 0