Kolejorz przegrał z portowcami w meczu 10. kolejki ekstraklasy aż 0-5, ulegając gospodarzom do przerwy 0-3. Strzelanie dla szczecińskiej drużyny rozpoczął w 17.minucie Fredrik Ulvestad, który głową uderzył piłkę, która odbiła się od poprzeczki i chwilę później także za linią poznańskiej bramki.
Następnego gola zdobył strzałem z woleja w 33. minucie Alexander Gorgon, trzeciego płaskim strzałem zaliczył Ormianin Wahan Biczachczjan. Po przerwie Lech zagrał odważniej, ale już w 47.minucie wynik na 4-0 dla Pogoni podwyższył jej kapitan - Kamil Grosicki. A rezultat ustalił w doliczonym czasie szczeciński młodzieżowiec Mariusz Fornalczyk.
"Wstyd" - ocenił dzisiejsze spotkanie bramkarz Bartosz Mrozek.
Dostać pięć goli to nic przyjemnego. Na początku nawet kontrolowaliśmy to spotkanie, myślę, że do pierwszego gola, kiedy to mieliśmy posiadanie piłki, ale nic z tego nie wynikało. A potem dostaliśmy pierwszą bramkę, drugą dość szybko i trzecią, to ciężko jest się potem z tego wykaraskać. Do tego wychodzimy na drugą połowę, chcemy wyjść i zagrać, żeby odrobić wynik, a od razu dostajemy gonga. To jest nic przyjemnego grać w takim meczu - powiedział Mrozek.
Następny mecz w ekstraklasie Kolejorz zagra u siebie. W piątek o 20.30 podejmie na Enea Stadionie przy Bułgarskiej beniaminka - ekipę Puszczy Niepołomice.