Piątkowy mecz z Garbarnią odbędzie się na pewno. Co będzie dalej? Niestety nie wiadomo. Ogródek przy Drodze Dębińskiej jest w trakcie remontu, ale klubowi brakuje środków. Wynajem obiektu w Grodzisku na kolejne spotkania nie wchodzi w grę, bowiem Warty na to nie stać.
W klubie liczą na pomoc miasta, które na razie do tej pomocy się nie pali. Rzecznik Zielonych Michał Wieczorek zapewniał mnie, że nikt w Warcie nie chce pieniędzy na funkcjonowanie I drużyny - chodzi jedynie o partycypację w kosztach remontu obiektu, który położony jest na gruntach miejskich. Trzeba zadaszyć część trybun i założyć oświetlenie. Skorzysta na tym także i Polonia Poznań, której piłkarki awansowały do Ekstraligi i także nie mają gdzie grać.
Na razie w Warcie trwa nerwowe szukanie alternatyw. Klub chce zmienić gospodarza kolejnych spotkań. Chęć pomocy wyraziły ŁKS Łódź i Bytovia Bytów, te mecze Zieloni mogliby zagrać na wyjeździe. Gorzej ze Stalą Mielec, która także remontuje swój obiekt.
Przekładanie spotkań nie wchodzi w grę, bowiem w kalendarzu zwyczajnie brakuje wolnych terminów. Jeśli miasto nie pomoże dumie Wildy, to piątkowe starcie z Garbarnią może być pierwszym i ostatnim meczem Zielonych w I lidze.