NA ANTENIE: BABY SAID (2023)/MANESKIN
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Derby Poznania w Grodzisku

Publikacja: 25.02.2021 g.08:23  Aktualizacja: 25.02.2021 g.18:43
Poznań
Na początek mała zagadka. Jak nazywa się najlepiej punktujący klub polskiej Ekstraklasy w 2021 roku? Pogoń? Legia? A może Raków?
lech poznań warta poznań - Leon Bielewicz - Radio Poznań
Fot. Leon Bielewicz (Radio Poznań)

Nic z tych rzeczy, najlepiej punktującym w tym roku klubem Rzeczypospolitej jest Warta Poznań.

To nie jest żart, Warta, klub dysponujący najmniejszym budżetem w lidze. Klub nieposiadający przyzwoitego stadionu, przez co zmuszony jest rozgrywać swoje mecze w Grodzisku i skazywany przez większość kibiców i ekspertów na spadek, punktuje w tym roku lepiej od kogokolwiek w Ekstraklasie.

Klub, który właśnie wyprzedził w tabeli lokalnego rywala i do piątkowych derbów przystąpi patrząc na Lecha z góry. I wreszcie, klub, który gra i punktuje na tyle skutecznie, że przy Drodze Dębińskiej pewnie nikt już na poważnie nie myśli o groźbie degradacji.

Czy to znaczy, że Warta swą efektowną grą porywa i wzbudza sympatie neutralnych fachowców i kibiców?

Niekoniecznie. O grze Zielonych można powiedzie wiele dobrego, ale przecież nie to, że grają ładnie i efektownie. Owszem, zdarzają się piękne gole, jak te Kiełba i Trałki, ale doprawdy trudno jest nazwać mecze Warty ucztą dla oka.

Mam inne skojarzenia. Pamiętacie mistrzostwa Europy w 2004 i kto je wygrał?

Otóż mam wrażenie, że, zachowując wszelkie proporcje, grę Warty można przyrównać do Greków pod batutą trenera Rehhagela. Nie da się na to patrzeć, ale są zabójczo, chirurgicznie skuteczni.

Czy to oznacza, że Warta będzie faworytem derbów?

Bez przesady, wprawdzie Lech dołuje, a Warcie idzie świetnie, ale oba kluby dzieli taka różnica potencjałów, że to od Kolejorza w derbach zawsze wymagać się będzie zwycięstwa.

Na Bułgarskiej sporo się dzieje i nie dzieje się dobrze.

Klub operujący drugim, największym budżetem w Polsce, a w tym sezonie nawet największym, powinien bez żadnego ale, rok w rok walczyć o tytuł, a miejsce na podium powinno być oczywistą oczywistością, a nie jakimś znaczącym sukcesem.

Rzecz w tym, że w Lechu nie ma presji zwycięstwa ani takiego prawdziwego parcia na zapełnienie zakurzonej gabloty. To nie jest tak, że oni (zarząd) nie chcą tytułów, ale tak długo, jak zgadzają się mityczne tabelki w excelu, są zadowoleni. Efektem jest absurdalna sytuacja, gdy najbogatszy aktualnie klub Ekstraklasy ma bliżej w tabeli do miejsca spadkowego niż do podium.

Jak będzie w piątek?

Trudno powiedzieć, oba kluby wygrały swoje ostatnie mecze i ostrożnym optymizmem mogą patrzeć w przyszłość.

Lech w końcu coś wygrał, do składu wraca Salamon, zagra też Skóraś, a ważą się losy Ishaka i Satki. Jeśli dodamy, że nareszcie porządnie zagrał Sykora, a niezły debiut zaliczył Johannsson, to wydaje się, że Kolejorz z kolejki na kolejkę będzie mocniejszy.

Z drugiej strony Piotr Tworek i jego Warta już niejeden raz udowodnili, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Ciekawe jak przeciwko swojemu byłemu klubowi zagra Trałka.

Słowem czeka nas kawał ciekawej piłki i na koniec zacytuję najbanalniejsze zdania świata, które akurat idealnie opisują nastroje przed meczem.

„Derby rządzą się swoimi prawami" i „Mecz, który można wygrać, przegrać albo zremisować".

Prawda, że pasuje?

PS. I znowu przed meczem Lecha z Wartą odbyła się wspólna konferencja prasowa obydwu trenerów. Widać powstaje nowa świecka tradycja i mnie to się podoba.

Krzysztof Spanily

http://radiopoznan.fm/n/s5c5r1
KOMENTARZE 0