Wygrał jedenastą edycję żużlowego turnieju "O koronę Bolesława Chrobrego" z doborową obsadą i tym samym dołączył do elity żużlowców z Polski i zagranicy, którzy wcześniej ten turniej wygrywali.
Przewaga zwycięzcy była tak niewielka nad drugim Kacprem Gomólskim, że sędzia musiał po biegu oglądać zapis video, aby potwierdzić werdykt. - To był wyścig do ostatniej chwili. Na ostatnim łuku udało mi się odbić pozycje, która dała mi zwycięstwo - mówił Przemysław Pawlicki.
Wcześniej te turnieje wygrywali tak utytułowani żużlowcy jak Greg Hancok, Rafał Dobrudzki, Tomasz Gollob, Nicki Pedersen... i inni, których nazwiska są wyszyte na królewskim płaszczu, którym okrywa się zwycięzcę. Przemysław Pawlicki mówił, że już w 2017 roku przegrał ten turniej o włos i cieszy się teraz, że będzie wśród tak wybitnych sportowców.
Nowego króla koronował prezydent miasta Tomasz Budasz, który wręczył mu także pamiątkowy miecz. Po dekoracji Pawlicki pogalopował po torze żużlowym na prawdziwym koniu przyprowadzonym przez uczestników historycznej oprawy turnieju.