W zespole gospodarzy znakomicie spisał się bramkarz Pavels Steinbors, który obronił bardzo groźne strzały Darko Jevtica i Pawła Tomczyka. W końcówce w doliczonym czasie gry znakomitą sytuację dla Arki zmarnował Kamil Antonik.
- Powodu do radości nie ma - powiedział po meczu trener Lecha Dariusz Żuraw. - Z przebiegu meczu byliśmy zespołem lepszym, a jest to niestety kolejne spotkanie, w którym nie wykorzystujemy dogodnych sytuacji i bramkarz zostaje najlepszym zawodnikiem. Dlatego nie mamy trzech punktów, tylko jeden - dodał.
W pięciu kolejkach tego sezonu Lech zdobył osiem punktów. Lepiej w sobotę spisała się pierwszoligowa poznańska Warta, która wygrała na wyjeździe z Radomiakiem 2:0. W zespole "Zielonych" zadebiutował wieloletni piłkarz Lecha - Łukasz Trałka.